czwartek, 4 grudnia 2014

Wielkie odkrycia Matyldy i Skloty. Agnieszka Gadzińska




Trzecia część przygód Skloty i jej niezwykłych przyjaciół. Co tym razem wymyśli ta niesamowita dziewczynka? Jak zawsze będzie ciekawie i zabawnie. Na pewno wesoło spędzimy czas w tą książeczką.




Ilustracje prześliczne, dziecko od razu zaczyna interesować się tą publikacją. 



Sklota wraca do domu ze szkoły i od razu opowiada o zadaniu domowym, a jest to praca naprawdę trudna, bo ma pomyśleć o najszczęśliwszym dniu w swoim życiu. Dopytuje, kogo się tylko da o jego najpiękniejsze chwile. I tak zbiera wspomnienia Kaktusa, mamy, Matyldy. Dochodzi do zaskakujących wniosków, a mianowicie:


"-Okropnie trudno być szczęśliwym." [1]

Czy Sklota poradzi sobie ze swoją pracą domową? Warto zapoznać się z tą historyjką. Zakończenie jej jest rozbrajające!


Kolejna opowieść jest o dobrych uczynkach. Ksiądz Adam proponuje dzieciom, które przyszły do kościoła, by w czasie adwentu pomagały innym. Co z tego wyniknie, jak ta pomoc zostanie przyjęta? Będzie na pewno wesoło i pouczająco!




Nie wszystkie dzieci wiedzą, co to w ogóle jest dobry uczynek. Mała dziewczynka pyta o to księdza.

"-Na przykład jak się nie przyleje młodszej siostrze za to, że bez pozwolenia grzebie w cudzych rzeczach-wyjaśnił Papi, patrząc wymownie na Bubę.
-Albo jak sie nie naskarży na starszego brata, który wyjada słodycze, kiedy rodzice nie widzą!-powiedziała twardo Buba." [2]

A Wy jak myślicie? Czy to właśnie jest dobry uczynek? Czy rodzeństwo podało idealne przykłady?

Sklota wie doskonale w czym i komu pomóc. Proponuje mamie, że podleje kwiatki w całym domu. Chęci ma jak najlepsze, ale do pomocy włącza się Kaktus i nie kończy się to zbyt szczęśliwie...

"-Może wystarczy?-spytała mama, wychylając głowę z kuchni.-Bardzo mi już pomogliście!-dodała szybciutko." [3]



Dowcipna, mądra książeczka. Czyta się ją niebywale szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Dziecko nie nudzi się w żadnym momencie. Pomysły Skloty i jej przyjaciół są czasami doprawdy niesamowicie śmieszne. Czy ktoś z Was wpadłby na pomysł, by warzywa na zupę myć mydłem? Chyba nie... Jak Wam się wydaje, czy rosół na tak wyszorowanych warzywach może być smaczny? Nie ma to jednak, jak praca zespołowa! I noc pod namiotem, ale się przy czytaniu tej opowiastki świetnie bawiłam. Naprawdę polecam całość zdecydowanie. Sklota ma wybujałą wyobraźnię i niebanalne pomysły!



[1] "Wielkie odkrycia Matyldy i Skloty" Agnieszka Gadzińska wydawnictwo Skrzat 2014, strona 9
[2] Tamże, s. 14
[3] Tamże, s. 16








1 komentarz:

  1. Uwielbiam ksiązki, które nie tylko bawią, ale tez uczą! ta wydaje mi sie naprawde warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń