niedziela, 10 kwietnia 2016

"Primabalerina" Dorota Gąsiorowska




Być może nie zainteresowałaby mnie ta historia, gdyby nie rekomendacja Magdaleny Kordel, której twórczość cenię szczególnie. Zwróciłam również uwagę na informację, że rzecz dotyczy Lwowa. Co prawda główna bohaterka tej książki mieszka w Polsce, ale już na samym początku powieści decyduje się na niezwykle emocjonującą wyprawę. Podróż ta, na Ukrainę właśnie, staje się początkiem diametralnych zmian w życiu Niny. Stara kamienica, którą otrzymała w spadku po zmarłej podopiecznej kryje w sobie wiele tajemnic. Czy Nina kiedykolwiek wcześniej mogłaby przypuszczać, jakie rodzinne sekrety pozna niebawem?
Kim tak naprawdę była Irma i dlaczego nikt nie miał pojęcia, że staruszka pochodzi ze Lwowa? Nina nie tylko odgadnie tajemnice własnej przeszłości, ale też otrzyma od losu ogromną szansę na miłość. Czy uda jej się zaznać szczęścia, o jakim nigdy wcześniej nie śmiała marzyć?

Zgrabnie napisana opowieść o dorosłej kobiecie, która niewiele wie o swoim pochodzeniu. Autorka ciekawie przedstawiła niełatwą historię dziejącą się w niezwykle urokliwym i klimatycznym Lwowie. Pokazała nam różne oblicza miłości, ale także zazdrość i motywy działania ludzi pozbawionych kręgosłupa moralnego i skrupułów. Do czego może doprowadzić pogmatwana sieć intryg? Czy w tym konkretnym wypadku może być mowa o szczęśliwym zakończeniu?

Powieść czyta się dobrze, szybko zaczynamy doceniać ciekawie skonstruowanych bohaterów i interesującą fabułę. Mnie do gustu najbardziej przypadło charakterne zwierzę o przepięknym imieniu "Indygo".

To dobra powieść obyczajowa, ale opis na okładce: "mistrzyni literatury obyczajowej" uważam za mocno przesadzony zwłaszcza, że jest to dopiero trzecia książka autorki. Moim zdaniem na miano to o wiele bardziej zasługują: Krystyna Mirek, czy wspomniana przeze mnie na początku Magdalena Kordel. To jednak moja prywatna opinia.

Dorota Gąsiorowska obecnie osiedliła się w domu za miastem, choć przez kilka lat była mieszkanką Krakowa. Przez wiele lat pisała do szuflady. Z wykształcenia jest specjalistką do spraw marketingu.


1 komentarz:

  1. Bardzo podoba mi się ta okładka, a książka kusi. Może nie jest idealna ale ja lubię takie lekkie lektury :)

    OdpowiedzUsuń