środa, 6 lipca 2016

Hormonia Natasza Socha




Kolejna niezwykła książka świetnie piszącej Nataszy Sochy. Autorka odznacza się niebanalnym stylem, wyróżnia na tle innych pisarek świeżością, dowcipnymi spostrzeżeniami, uwagami i radami, które naprawdę dają do myślenia. W swoich historiach porusza problemy ważne i aktualne, ale podaje je nam w zabawny, mądry i nieszablonowy sposób.

Kalina, główna bohaterka tej opowieści, jest kobietą dojrzałą, jednak nigdy nie miała szansy poczuć się naprawdę wolna. Uwikłana w skomplikowaną relację z własną matką starała się nie powielać jej błędów i swoją córkę wychowywać w zupełnie inny sposób. Miała ogromny problem z podejmowaniem samodzielnych decyzji, dokonywaniem wyborów. Wreszcie zdecydowała się na szalony i desperacki krok, by choć na chwilę wyplątać się spod toksycznych skrzydeł rodzicielki, by poczuć wiatr we włosach, by wreszcie być sobą! Tylko, czy ona sama wiedziała, jaka jest? Czego potrzebuje, o czym marzy i czego chce?

Moim zdaniem autorka zajęła się tematyką istotną, gdyż dotyczy ona każdej kobiety. Która z nas nie miała do czynienia z burzą hormonalną, która nie próbowała sobie z nią radzić z lepszym lub gorszym efektem? Z główną bohaterką tej historii utożsamiać się będzie zatem wiele czytelniczek, będą kiwały głową ze zrozumieniem, ponieważ naprawdę dobrze będą ją rozumiały.

Jak poradzi sobie Kalina z narastającym napięciem, z przemijaniem, z upływem czasu, na który nie ma żadnego wpływu? Czy obudzi się z letargu, czy pokona własne lęki, czy zdobędzie się na odwagę i wreszcie zacznie żyć na sto procent? Czy zaakceptuje to, że jej ciało się zmienia, że na jej twarzy pojawiają się kolejne zmarszczki, że nie ma już nastu lat?

Zakończenie tej historii zaskoczyło mnie równie mocno jak jej początek. Natasza Socha nie odpowiedziała na kłębiące się w mojej głowie pytania, tym bardziej czekam więc na kolejną część tej serii. Jestem zaintrygowana i ciekawa, jak potoczą się losy Kaliny, jak ułożą się niełatwe relacje z matką i córką, bo podejrzewam, że i ten temat zostanie rozwinięty w następnym tomie. I czy nowo poznany mężczyzna stanie się dla niej kimś więcej niż tylko towarzyszem podróży?

„Hormonia” to powieść, która pozwala nam zrozumieć. Zaakceptować otaczającą nas rzeczywistość, pojąć, jak czuje się ta druga osoba, jak wygląda relacja między matką a córką z drugiej strony, nie tylko z naszego punktu widzenia. Nauczmy się dostrzegać drugiego człowieka, rozmawiać z nim, ale też żyć pomimo tego, że nasze ciało się zmienia i nic już nigdy nie będzie takie, jak było kiedyś. Młodość nie wróci, ale i dojrzała kobieta może być pewna siebie, może czerpać z życia garściami, może zrobić coś szalonego, spełniać marzenia, przestać obawiać się tego, co czeka za rogiem. Albo za progiem własnego domu. Warto czasem pomyśleć o sobie, bo może nam to wyjść na dobre, odrobina egoizmu od czasu do czasu na pewno nikomu nie zaszkodzi.

Od dawna wiedziałam, że Natasza Socha to osoba ambitna. Żadna jej książka nie jest cukierkowa, słodka, łatwa, lekka i przyjemna. Nie poddaje się schematom, wie, o czym pisać, by poruszyć czytelnika i zmusić go do myślenia. Jak zawsze nie podaje nam rozwiązań na tacy, ale pomaga zmienić nastawienie, stara się ukierunkować nas, byśmy nie bali się zmian, jeśli coś nas uwiera, coś nam przeszkadza. „Hormonia” to książka, obok której nie możemy przejść obojętnie. Polecam z całego serca! Bądźmy w harmonii z własną „hormonią”!

2 komentarze:

  1. Na pewno sięgnę, jeśli nadarzy się okazja ;) Polubiłam się z tą Autorką przy okazji "Rosołu z kury domowej" :)

    OdpowiedzUsuń